poniedziałek, 30 kwietnia 2012

...bardzo kobieca wymianka z Anetką...

Witam Was cieplutko w ten piękny, słoneczny i dłuuugiii weekend majowy!  ;o)

Chciałam dzisiaj pochwalić się Wam jakie cudowności dotarły do mnie od Anetki. Gdy otworzyłam paczuszkę to oniemiałam na widok torby.





Anetka szyje z niezwykłą starannością. Żałuje, że zdjęcie nie oddaje w pełni uroku torby.
Do kompletu dostałam taki oto pięknie oprawiony zeszycik:


Zeszycik został moim pomysłowniczkiem. ;o)
Dostałam również dwie pary kolczyków. Pierwsza para baaardzoooo przypadła mi do gustu:



Jako pachnący podarek dostałam woreczek pełen malutkich świeczuszek. 
Woreczek bardzo mnie urzekł.


Dostałam również bucika z papierowej wikliny. Oj, podziwiam Twoje zdolne rączki Anetko!




Do całości dołączona była różana karteczka:


Dostałam również przydasiowe wstążeczki i słodkości, które na zdjęcie już się nie załapały. ;o)

Ja dla Anetki przygotowałam w zestawie romantycznym naszyjnik ze sznurka chyba lnianego(chyba bo nie jestem do końca pewna ;o) ), koronki i turkusowych kamyczków:

Coś romantycznego



...do tego dużą koronkową brochę...



W zestawie eleganckim znalazł się igielnik...mój pierwszy igielniczek ;o)
Jeśli ktoś ma ochote zrobić podobny zapraszam tu. Znajdziecie tam niesamowite cuda igielniczkowe i nie tylko. 



W zestawie radosnym znalazł się podręczny przybornik. Anetka pięknie szyje i pomyślałam sobie, że będzie to dla niej idealny prezent. Wzór wygrzebałam gdzieś w internecie. Niestety nie zapisałamnigdzie adresu strony.
Przybornik wykonałam z filcu. Dodatkowo ozdobiłam go koralikami i wstążeczką.
Tak prezentuje się w środku...


...z tyłu...


...pięknie zawiązany ;o) ...



Przyborniczek z ogromną przyjemnością zgłaszam na wiosenne wyzwanie u Wioli. Polecam również gorąco jej blog. Niezwykle zdolna z niej osóbka!



Do paczuszki dołączyłam dwie różane broszki. Jedna czerwona druga (debiutancka) pomarańczowa. Obie oczywiście lniane. ;o)




Moim pachnącym podarkiem było kilka próbek kosmetyków, świeczuszki i herbata.


Pozwólcie, że na chwilkę zatrzymam się nad tą ciekawą herbatką. ;o)
Z bliska prezentuje się tak:


Bardzo niepozornie, prawda?
A teraz popatrzcie jak pięknie rozkwitają takie herbaty:



Herbatki w zależności od kompozycji rozkwitają w różny sposób. Cudowne, prawda? ;o)

Do paczuszki dołączyłam skromne przydasie: tasiemki i koronkę.


Do Anetki powędrowała również jedna z tych kartek.


A zapakowana całość prezentowała się następująco:



Grafikę zaczerpnęłam ze wspaniałej strony Malowany kokon
Ja jestem bardzo zadowolona z wymianki z Anetą!Z całego serduszka dziękuję jej za te wszystkie wspaniałości!
Mam nadzieje, że moja wymiankowa połóweczka jest tak sama zadowolona jak ja.


Przypominam Wam o nadsyłaniu zdjęć Waszych wymiankowych paczuszek. Czekam na nie do 10 maja. Po tym terminie opublikuje je na blogu i wspólnie wybierzemy ten najpiękniejszy upominek, którego autorkę nagrodzę drobnym upominkiem.

czwartek, 26 kwietnia 2012

...wyzwanie w szufladzie...

Postanowiłam spróbować swoich sił w wyzwaniu Szuflady.



Stworzyłam różany recyklingowy naszyjnik. Różyczki wykonałam ze starego szarego podkoszulka i lnu. Kwiatki przymocowałam do filcu. Najlepszym "zaczepem" na szyje okazała się stalowa wstążeczka.
Ten mój twór jest dość krótki. Idealnie pasuje do dopasowanych bluzek, np. bokserek z dekoldem w łódeczke. Dla mnie idealne zestawienie to biała bokserka i naszyjnik.




Kwiecień plecień zaszalał również na moim różanym naszyjniku. Szare róze to jeszcze pozostałości po zimie. Czerwona różyczka jest takim promyczkiem zwiastującym wiosnę.

piątek, 20 kwietnia 2012

...wymiankowe podarki...

Witam Was serdecznie...

Dawno mnie tu nie było...u mnie w życiu w tej chwili mnóstwo zmian...wszystkie zaczęły się bardzo źle, ale staram się wierzyć, że wszystko ułoży się dobrze...

W tej chwili moje twórcze poczynania krążą wśród wymianek.
W niedziele nastąpi finał wiosennej wymianki u Luny. Moją wymianką była  Dorota, która bez wątpienia jest wróżką, która wyczarowuje wspaniałą biżuterię! Zachęcam Was gorąco do odwiedzenia jej bloga! Dodatkowo umówiłyśmy się z Dorą na prywatną wymiankę. Ode mnie do niej powędrowały takie oto dzieła:




Ten lniany naszyjnik to mój eksperyment. Co o nim myślicie? Będę wdzięczna z każdą opinię, nawet tą negatywną!
Posłałam Dorocie trzy różane lniane broszki:





...zrobiłam również broszkę z koronek...



...dla Doroty zrobiłam również naszyjnik bazę. Do naszyjnika można dopiąć zrobione broszki lub inne elementy. Daje to możliwość stworzenia różnych kombinacji. Uznałam, że będzie to bardzo ciekawe rowiązanie umożliwiające stylizację naszyjnika w zależności od ubioru a może i nawet od humoru ;o) ...


...tu zbliżenie...


...do bazy stworzyłam bransoletkę...


...chciałam zobić do kompletu lniane kolczyki. Próbowałam różnych kombinacji, ale jak na złość nic mi nie wychodziło. W związku z tym zrobiłam kolczyki z korala...


...do tego dołączyłam kilka przydasiów ;o) ...






...oraz liścik...


...każdą rzecz zapakowałam osobno i ozdobiłam lnem i koralikami...


A teraz popatrzcie jakie wspaniałości przyszły do mnie od Doroty:





Jestem zachwycona!Biżuteria jest jedyna w swoim rodzaju. Dzieło sztuki! Bardzo dziękuję Ci Dorotko!

Dla mnie niespodziankę w wiosennej wymiance przygotowała Alicja. Dostałam od nie trzy przepiękne serweteczki:



...wszystkie aplikacje są takie same. Różnią się tylko odcieniem zielonego. Zdjęcia niestety nie oddają w pełni ich uroku .
Dostałam również broszkę. Pierwszą broszkę wykonaną przez Alę, która bardzo chciała żeby trafiła ona właśnie do mnie. Jest to dla mnie bardzo cenny podarunek. Tym bardziej, że wykonany z serca!


...dostałam również cudną świeczuszkę...


...i wspaniałe przydasie...


...a to mój faworyt...zakochałam się w tym guziczku...  ;o)


Z całego serduszka dziękuje Ci Alicjo za tą wspaniałą paczuszkę i za list, który stał się dla mnie takim promyczkiem słonka w dniu dzisiejszym...

Drogie koleżanki postanowiłam, że nie będę pstrykać zdjęć smakołykom, które wysyłam i które dostaje. Jest to dla mnie po pierwsze strata czasu a po drugie, mimo iż są cudownym dodatkiem,  to nie przysmaki są najważniejsze w wymiankach. Nie ukrywam, że większość z nich znika zaraz po otwarciu paczuszki...  ;o)

Wygrałam również u Puchilinki pięknie wykonaną bransoletkę. Szczęścia ostatnio za dużo nie mam a wygrałam ją tylko dlatego, że jakoś nikt nie zainteresował się tą rozdawajką. A szkoda bo warto było.
Bransoletka na żywo jest dużo piękniejsza:



Bardzo za nią dziękuję!!!


UWAGA!

Przypominam, że małymi kroczkami zbliżamy się do końca mojej wymiankowej zabawy. Bardzo proszę Was o nadsyłanie do mnie zdjeć Waszych podarków. Prosze o jedno zdjęcie. Do kilku dni po zakończeniu zabawy opublikuje wszystkie zdjęcia na moim blogu i wspónie wybierzemy najpiękniejsze prezenty. Twórca najpiękniejszego dostanie ode mnie drobny upominek!

Po zakończeniu zbawy zrobię również krótkie podsumowanie. W mojej pierwszej wymiance niestety nie uchroniłam się od kilku wpadek...ale o nich już za parę dni...